Waszczykowski o wizycie Merkel u Putina: Antyeuropejska i pusta
Merkel, która zapowiedziała, że po 26 września i odbywających się tego dnia wyborach parlamentarnych w Niemczech, nie będzie już ubiegać się o fotel kanclerza Niemiec, odbyła ostatnią wizytę zagraniczną w Rosji.
Kanclerz spotkała się z prezydentem Władimirem Putinem, który określił tę wizytę jako "pożegnalną'. Przed rozpoczęciem spotkania z przywódcą Rosji, niemiecka polityk złożyła wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza przed Murem Kremlowskim.
Apel Merkel
Merkel po raz kolejny zwróciła się do Putina o uwolnienie Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista przebywa w tej chwili łagrze, gdzie odbywa karę pozbawienia wolności.
– Z naszej perspektywy skazanie na pobyt w kolonii karnej na podstawie wcześniejszego wyroku, który Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za oczywiście nieproporcjonalny, jest nie do przyjęcia – powiedziała.
Merkel poruszyła także kwestię m.in. obecnej sytuacji w Afganistanie i Libii oraz sytuację organizacji pozarządowych w Rosji.
Krytyka Waszczykowskiego
Wizytę Merkel w Moskwie ostro skrytykował Witold Waszczykowski. Były minister spraw zagranicznych stwierdził, że wizyta kanclerz Niemiec jedynie utwierdzi Władimira Putina w jego dotychczasowej, agresywnej polityce.
"Absolutnie pusta i antyeuropejska wizyta. Ze strony Putina żadnego gestu czy koncesji na rzecz Europy. Wizyta utwierdza jedynie Putina w imperialnej polityce. To ilustracja niem-rosyjskich marzeń o kondominium nad naszą częścią Europy" – napisał polityk PiS w pierwszym z dwóch wpisów na Twitterze.
W drugim wpisie europoseł PiS zwrócił uwagę na symboliczny wydźwięk terminu wizyty Merkel.
"Rok po otruciu Nawalnego. Kilka dni przed rocznicą haniebnego paktu Ribbentrop-Molotow. Niemiecka wrażliwość na politykę współczesną i tragiczną historię naszego regionu" – napisał Waszczykowski.